sobota, 29 listopada 2014

Plan dnia z psem

   Każdy pies powinien być przyzwyczajony do wykonywania różnych czynności o określonych porach, np. o około godziny 15 idziemy na spacer, a o 19 jest kolacja i tak każdego dnia. Pies, który nie będzie miał  takiego swojego planu dnia może być czasem przytłoczony czy zagubiony, dlatego powinniśmy znajdować dla niego czas o określonych porach, a po jakimś czasie sam będzie do nas przychodził i dopominał się np. o spacer, czy o zabawę o określonej porze. 
   Plan dnia mojego huskiego niestety nie jest do końca taki, jak być powinien. Trochę za mało czasu spędzam z nim w ruchu tak, by mógł się codziennie porządnie wybiegać. Mój pies jest w kojcu i wypuszczam go codzień dwa razy po 30 minut-1 godzinę. Podczas tego, gdy on biega, ja sprzątam jego kojec i budę, zmieniam mu wodę w misce, bawię się z nim. Często chodzimy na krótkie spacery, wtedy cieszy się jak szalony, a nawet jeżdżę z nim na rowerze, by się zmęczył. Większość właściceli pewnie myśli tak jak ja na początku- że psa trzeba wypuścić rano. Jeśli chodzi o psy domowe to się z tym zgodzę, ale mój tak się przyzwyczaił do wypuszczania o 12, że gdy zdarza mi się iść do niego wcześniej zastaję go śpiącego w budzie (wtedy nawet nie można go dobudzić!). Drugi raz wypuszczam go około 19, gdy zdarzy mi się później to zaczyna przeraźliwie wyć, a to dlatego, że za żadne skarby nie chce załatwić się w kojcu. (gdy coś mi wypadnie, np. mam gości on biedny bardzo wstrzymuje swoje potrzeby i załatwia się dopiero, kiedy już nie wytrzymuje) Po tym, jak się już wybiega, daję mu kolację i każde z nas ma czas dla siebie.

niedziela, 25 maja 2014

Czy huski jest dla nas odpowiednim psem?

Jest wiele przeróżnych ras psów, ale każda z nich jest inna. Ma inny wygląd, zachowanie, charakter. A co, jeżeli podoba nam się pies, który nie pasuje do naszej rodziny lub stylu życia, np. husky? Na większości stron internetowych pisze, że husky nie nadaje się dla początkujących właścicieli i nie powinien być naszym pierwszym psem. Ja nigdy nie miałam żadnego psa i właśnie moim pierwszym psem był siberian husky, jednak przed jego kupnem przeczytałam kilka książek o psach i ich zachowaniu. Powiem szczerze: pierwszy rok, a nawet więcej jest trudny. Mój Bruno, gdy był mały chciał się dużo bawić, ale nie był wcale delikatny i często miałam przez niego posiniaczone ręce. Jednak nie ma takiej rzeczy, której nie można psa oduczyć. Teraz mój husky ma już 3 lata i uważam, że jest najwspanialszym psem na świecie, nieważne jaki był kiedyś. Na różnych stronach o charakterze i zachowaniu siberianów jest napisane, że te psy doskonale dogadują się z innymi zwierzętami i je tolerują. Jeśli macie kota to odradzam Wam kupno huskiego, bo będziecie mieli w domu dramat, chyba że będziecie go uczyli i przyzwyczajali od szczeniaka do kotów lub innych zwierząt domowych, jednak dwumiesięczny pies, jakiego kupujemy i tak będzie go gonił i podszczypywał. Husky to pies stworzony do ciągnięcia i polowania, dlatego musicie się zdecydować: kot, czy pies? Jeśli chodzi o spacery to pies prowadzi Was, a nie Wy jego. Można temu zaradzić kupując np. obrożę zaciskową tzw. dławik, który będzie spowalniał psa, bo gdy ten zacznie ciągnąć obroża będzie go dławiła.
Cechy siberianów:
PLUSY:
-towarzyski
-szybko się uczy
-lubi dzieci
-mało choruje 
-dobry towarzysz na wiele lat
MINUSY:
-poluje na zwierzęta
-pierwszy rok z psem jest trudny (ale poprzez tresurę można to zmienić)
-trzeba go bardzo dużo czesać, szczególnie latem
-żeby mieć takiego psa trzeba być konsekwentnym i najlepiej przeczytać jakąś książkę o psach
-ma bardzo dużo energii, którą trzeba jakoś rozładować.

Podsumując husky to idealny pies dla osób, które nie mają innych zwierząt (poza psami), aktywnych fizycznie, konsekwentnych, które są gotowe poświęcić mu dużo czasu. 
 

Tresura

Wiele osób twierdzi, że rasa siberian husky jest trudna w tresurze. Ja jednak tak nie uważam, wręcz przeciwnie. Te psy z łatwością dają się tresować i zrobią wszystko dla smakołyka lub innej nagrody. Najlepiej tresować je już od małego szczeniaka, jak zresztą każdą rasę. Dorosłe też się bardzo szybko uczą. Mój pies Bruno ma 3 lata i jako szczeniak nie był tresowany. Umie już komendy: siad, daj łapę, przybij piątkę, leżeć, na plecy. Z tym ostatnim ma jeszcze małe kłopoty. Tresując huskiego musicie zwrócić uwagę na gesty. Bruno dość kiepsko wykonuje komendy ze słuchu. O wiele lepiej idzie mu to, gdy pokażę ręką, o co mi chodzi. Wy też musicie pokazywać swojemu pupilowi różne gesty, a przede wszystkim nie zapomnijcie go nagradzać! Nagrodą może być cokolwiek: smakołyk, nowa zabawka, chwila zabawy, głaskanie, spacer...Mój husky zdecydowanie woli jedzenie. Każdego dnia, gdy podaję mu jedzenie, każę mu wykonać kilka sztuczek, żeby ich nie zapomniał. Jak nie wie, o co mi chodzi to wtedy jest śmiesznie np. podaje mi obie łapy, albo robi cały czas na zmianę wszystkie sztuczki, których się nauczył z nadzieją, że o którąś z nich mi chodzi. Możecie urozmaicić czas Wam i Waszemu pupilowi tworząc tor przeszkód. Niekoniecznie musi być to taki profesjonalny. Przecież wystarczy, że jedna osoba wystawi nogę, przez którą przeskoczy pies, druga będzie trzymała oponę od rowera, przez którą pies będzie musiał przeskoczyć i regulowała jej wysokość. Następna może klęknąć na kolana i się schylić tak, by zwierzę przez nią przeskoczyło, ale ta sztuczka jest nieco niebezpieczna, bo nasz pupil może nam niechcący zrobić krzywdę. Poprzez tresurę możemy spędzić dużo czasu ze swoim psem jednocześnie ucząc go nowych, pzrydatnych informacji. Każda nowonauczona komenda to wielki sukces i dla zwierzaka i dla nas, dlatego powinniśmy uczyć nasze psy różnych sztuczek i tworzyć przeróżne tory przeszkód, by urozmaicić mu czas.